U mnie zioła zagościły już na stale. Dzisiaj postanowiłam wypróbować szałwię !
Ciocia Wikipedia podaje, ze :
Poprawia pracę układu trawiennego, obniża poziom cukru we krwi, a napary z szałwii łagodzą zapalenia gardła i skóry. Ponadto działa kojąco na depresję, zmęczenie, wyczerpania. Napar z szałwii stosuje się przy nadmiernym poceniu nocnym, zwłaszcza u gruźlików i neurotyków. Dzięki bakteriobójczym właściwościom stosuje się szałwię także zewnętrznie do płukania jamy ustnej, gardła, przy ropnym zapaleniu dziąseł, pleśniawce i przy anginie.
Napar szałwii stosuje się także do okładów na trudno gojące się rany,
owrzodzenia żylakowate nóg a także jako dolewkę do kąpieli w chorobach
reumatycznych, wysypkach i innych schorzeniach skórnych. Herbatka z
liści przeciwdziała biegunce, służy też do irygacji pochwy w upławach.
Dalej jest także (słabym) środkiem przeciwgrzybiczym, oraz
przeciwkaszlowym, łagodzącym dolegliwości występujące w okresie
menopauzy, skutecznym w ślinotoku. Napar z liścia szałwii powoduje
zmniejszenie laktacji, co jest bardzo przydatne przy zapaleniach piersi –
może doprowadzić do całkowitego zaniku pokarmu.
Same plusy !
Ja jednak raczej nie zamierzam jej pic - chociaż kiedyś stosowałam ja jako płukankę jamy ustnej. Teraz wykorzystam ją na włosy,ponieważ:
- działa na włosy stymulująco, odżywia
oraz wzmacnia je. Działa odświeżająco na skórę głowy, zapobiega
podrażnieniom. Dzięki niej włosy stają się zdrowsze i piękniejsze.
Ponadto szałwia ma właściwości odkażające skórę głowy. Dodatkowo
przeciwdziała nadmiernemu przetłuszczaniu i rozszerzaniu się porów.
Hamuje proces wypadania włosów oraz ma właściwości lecznicze
przeciwłupieżowe,
- czytalam tez, ze napar 20-minutowy może przyciemnić włosy ( czyli jest on idealny dla brunetek )
- działa jak naturalna prostownica- wygładza i prostuje włosy !
Myślę, że warto wypróbować :) Na pewno nie zaszkodzi. A ja właśnie czekam aż moje klaczki wyschną i sprawdzę, czy z tym prostowaniem to aby na pewno prawda !
Moja miłość do ziół rośnie z każdym dniem ;) Następna w kolejce jest... kozieradka :)
szałwię używałam tylko w szamponie.
OdpowiedzUsuńMoja Mama co jakiś czas raczy się szałwią :)
OdpowiedzUsuńCiekawe;) Szałwia mi się właśnie kojarzyła zawsze z płukaniem jamy ustnej:)
OdpowiedzUsuńCo do włosów to nie słyszałam, ale podobno też działa leczniczo na cerę;) Zapobiega wypryskom!
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję;)
Ja właśnie usiłuję rozjaśnić włosy, więc całkiem nie dla mnie, a szkoda, bo gdyby miałby być bardziej proste to byłoby idealnie ;)
OdpowiedzUsuńa na rozjaśnianie rumianek ;)
Usuńo z tym prostowaniem niezły patent!
OdpowiedzUsuńdaj znać ;)
już wyschły - są gładsze i prostsze, ale prostownica to to na pewno nie jest...
Usuńciekawe ma właściwości ,muszę wypróbować :0
OdpowiedzUsuńpozdr i zapraszam do mnie
Robiłam sobie kiedyś płukanki z szałwi :)
OdpowiedzUsuńMam szałwię ładnie prostowała mi włosy :)
OdpowiedzUsuńDo wcierki dodawałam, ale szału nie zrobiła.
Do włosów szałwii nie stosowałam, ale jest świetna przy bakteryjnych zapaleniach gardła!
OdpowiedzUsuńja również szałwii do włosów jeszcze nie stosowałam.. jednak gdy mnie gardło zaczyna boleć od razu po nią sięgam ;)
OdpowiedzUsuń+obserwujemy?
www.izabielaa.blogspot.com
mi jakoś z ziołami nie po drodze ;) nawet melisy chyba nigdy nie piłam :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam ziołowe herbaty, szałwii używam na problemy z gardłem i przeciw potliwości :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci ogródek z ziołami na parapecie. Mięta, melisa, szczypiorek, pietruszka :)
Jestem ciekawa kozieradki :)
OdpowiedzUsuńCo do szałwi to słyszałam, że pomaga się pozbyć nadmiaru wody w organizmie ;)