piątek, 30 sierpnia 2013

Muffiny marchewkowo- imbirowe

Wpis o muffinach zacznę od ... wypadających włosów ! Mam z nimi naprawdę poważny problem. Kwestia stresu, odżywiania, hormonów? Trudno powiedzieć. Póki co, wierzę w uzdrawiającą moc olejku rycynowego, wolę naturalne produkty, napchane chemią tabletki to wg mnie konieczność.
Stosowałam go na razie tylko kilka razy, wiec nie spodziewam się cudów, coś więcej napiszę na pewno po skończeniu buteleczki. 
Jestem dobrej myśli, zwłaszcza po tym, co przeczytałam o tymże olejku u Chmielewskiej !

"Zazdrościłam Wandzie, która miała wyjątkowo piękne włosy. Zachwyciłam się nimi, nie kryjąc zazdrości.
- Ach, proszę pani... powiedziała Wanda. Rok temu byłam zupełnie łysa - prawie ! Zdumiałam się niedowierzająco i poprosiłam o szczegóły. Wyjawiła je chętnie. Wyłysiała po jakiejś chorobie do tego stopnia, że więcej miała na głowie gołych placków, niż włosów, a w dodatku te resztki wychodziły jej pasmami. Na całe garście już ich nie starczało. Zrozpaczona, pod wpływem czyjejś rady zaczęła smarować głowę rycyną i przez rok miała zmarnowane wszystkie soboty i niedziele, zabieg wyglądał bowiem następująco:

W sobotę wieczorem wcierała w głowę ciepła rycynę za pomocą szczoteczki do zębów, raz koło razu w całą skórę, okręcała łeb ręcznikiem i spała w tym naboju. W niedzielę rano myła szczątki włosów i czekała aż wyschną, bo suszarki stanowiły luksus w owym czasie niedostępny. Przetrzymała ten rok i skutek był wstrząsający: grzywa jej wyrosła jak u tarpana.

Przyszła później chwila, kiedy ruszyły w dal takze moje włosy. Żadnej ciężkiej choroby nie przechodziłam... ale włosy zaczęły mi wychodzić również grubymi pasmami i przeraziłam się tym śmiertelnie. Przypomniałam sobie o rycynie Wandy, rzuciłam się na kurację, z tym, ze nie musiałam marnować żadnych sobót i niedziel. Trzymałam miksturę 5 godzin, albo trochę dłużej, potem to myłam i dla odmiany spałam na wałkach do kręcenia. Wytrzymałam 3 miesiące, a rezultat był taki, jak u Wandy, przy najgorszym szarpaniu wychodził jeden włosek, czasem dwa.

Po paru latach sytuacja się powtórzyła, znów się uczepiłam rycyny i znów pomogła olśniewająco. Autorytatywnie stwierdzam, że nie istnieje lepsze lekarstwo na włosy. Rycyna działa bezbłędnie i ma tylko 2 wady: Primo: każde mycie głowy co tydzień zabiera człowiekowi co najmniej 7 godzin, a secundo: włosy od niej trochę ciemnieją i wyglądają jak odrosty po farbowaniu. Nie śmierdzi to natomiast wcale i zmywa się bez trudu szamponem i porządnie ciepłą wodą."



A co wspólnego maja z tym muffiny ? 
No cóż, po prostu nienawidzę spać w ręczniku ! Budzę się kilka razy w nocy, boli mnie glowa, szyja, wstaję niewyspana i poirytowana. Tak więc albo włosy, albo sen, albo... siedzenie cały dzien w domu z turbanem na glowie ;)
Wydaje mi eis, że jednak najlepsza jest ta ostatnia opcja :) A co można robic w domu? 
 
Na przyklad piec !
Kruche, zdrowe, słodko- ostre muffiny ! 
 
 





Jeszcze recepturka i lecę ;)

4 średnie marchewki
1.5 szklanki mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki łyżeczki sody oczyszczonej
0,75 łyżeczki soli
0,75 szklanki oleju
3 jaja
1 szklanka cukru
łyżeczka startego imbiru, cynamon, gałka muszkatołowa,
1 łyżka kakao
 
Marchew ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Łączymy ze sobą najpierw składniki '' suche'', później ''mokre''. Następnie obie części mieszamy w jednej misce. Cynamon i gałkę muszkatołową dodajemy według uznania. Do formy na muffiny wkładamy papiloty, które napełniamy ciastem. Pieczemy 25 minut w temperaturze 180 st.
 
enjoy.




4 komentarze:

  1. Ja to robię ciasto marchewkowo-cynamonowe ( w sumie tylko te umiem :D ) . Bo jak zabieram się za mufiny to wychodzi mi cholercia wie co :(
    A do wypadających włosków polecam seboradin ! :) Na prawdę pomaga ;)
    Buziolki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też ostatnio pojawił się przepis na muffinki. Przy okazji zapraszam Cię na małe rozdanie i pomoc w zagłosowaniu w konkursie na moje muffinki - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  3. Olejek rycynowy działa cuda, polecam! Również na rzęsy

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają bardzo pysznie :)
    Chętnie bym skosztowała :)

    OdpowiedzUsuń