Już niedługo święta...
Od kiedy pamiętam, zawsze uważałam sama siebie za Grinch'a i świąt z całego serca nienawidziłam.
Teraz jestem drugi rok z dala od domu rodzinnego i dzisiaj przyłapałam się na tym, jak, jeszcze przed otwarciem oczu, wyobrażałam sobie, że jestem w domu. Pachniało grzybami i makiem. Mama jak zwykle krzątała się od nieludzko wczesnych godzin. Gdzieś tam grały kolędy, coś kipiało na kuchni...
Nigdy nie sądziłam, że uznam ten obraz za piękny, że sama będę chciała do niego wracać...
A chcę, bardzo chcę, miałam dzisiaj cichą dziecięcą nadzieję, że otworzę oczy i znajdę się w swoim starym pokoju...
Ale niestety - trzeba się uczyć, chodzić na zajęcia, zaliczać kolokwia...
Jedynym plusem przyszłych dni jest wymarzony wyjazd na Weihnachtsmarkt do Berlina !
Już nie mogę się doczekać !





Dlaczego w naszym kraju nie ma takich cudownych jarmarków? :(
Dziękuję! Twój blog również jest ciekawy :)
OdpowiedzUsuńja święta od zawsze lubiłam, ale teraz, gdy jestem starsza, nie czuję już tej magii :(
Teraz mam wrażenie, że święta są dla dzieci - coraz częściej zamiast radości z tego okresu słychać tylko 'o matko, znowu święta...' i zaglądanie do portfela. Mi sie kojarzą z prezentami, choinką, łakociami, ale jak tak sobie człowiek przypomni to była to mama wiecznie w kuchni i wiecznie zabraniająca czegoś kosztować "bo to na święta!", był też umęczony tata-wielbłąd, który zakupy targał, św. mikołaj nigdy nie był prawdziwy itd. Magia świąt jest typowo dziecięcym przeżyciem, które nie widzi drugiego dna :)
OdpowiedzUsuńja mam nadzieje ze tak szybko nie przyjda :)
OdpowiedzUsuńO matko ale ci zazdroszcze wyjazdu, super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńlubię ten klimat oprawę... jednak do tego doszło że na ponad miesiąc przed samymi świętami jesteśmy faszerowani muzyką, mikołajami i innymi elementami świątecznymi. Irytuje mnie to
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
Ja nie mogę się już tych świat doczekać ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie że wyjeżdżasz do Berlina Zazdroszczę.
Faktycznie już bardzo niewiele czasu zostało :)
OdpowiedzUsuńAle tak samo jak szybko święta przyjdą, tak samo szybko się skończą ;/
Od zawsze uwielbiałam święta. Teraz faktycznie wszędzie słychać ,,Znowu święta"...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Berlina :) Aż mam ochotę sama się wybrać, bo aż tak daleko nie mam :)
Oo super, zazdroszczę wyjazdu :D
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby u nas były takie jarmarki. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. :)
Miłego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńJa już czuję ten klimat ;)
Beautiful pictures.
OdpowiedzUsuńWill you like to follow eachother?
New Post: Fashion Talks
New giveaway: Fashion Talks
Piękne zdjęcia, szkoda że u nas nie ma takich jarmarków...
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia, ja jestem zapobiegliwa i mam już wszystkie prezenty i dekoracje świąteczne! Może mogłabyś napisać coś o swojej diecie, walce z kg dla wielu osób byłoby to bardzo cenne, rzadko spotyka się osoby, które schudły aż 20 kg, ja chętnie przeczytałabym Twoją historię. na pewno byłabym mądrzejsza o kolejne doświadczenia i znalazłabym u Ciebie cenne rady.pomyśl o tym.
OdpowiedzUsuńale zazdroszczę tego Berlina :)
OdpowiedzUsuńale cudnie w tym Berlinie. Taki jarmark musi być fantastyczny.
OdpowiedzUsuńA co do świąt, to doceniamy je i całą ich otoczkę dopiero jak opuścimy rodzinny dom...
Lubię święta, ale uciążliwy jest dla mnie śnieg, który utrudnia mi dojazd do szkoły...
OdpowiedzUsuńZdjęcia naprawdę urocze i klimatyczne!
uwielbiam święta! w Krakowie co roku jest bardzo podobny jarmark ;)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za świętami
OdpowiedzUsuńDystans to ja mam :D Zwłaszcza do blogów. Mam czasami niezłą polewę z siebie i z tego, co wypisuję. Ale jak tak patrzę na to wszystko, to sama nie wiem, co o tym myśleć. Straszne zatracenie.
OdpowiedzUsuń