petrolatum - emolient tzw. tłusty, niekomedogenny - nie powoduje powstawania zaskórników.
parafina - emolient tzw. tłusty. Substancja komedogenna, czyli sprzyja powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. Warstwa okluzyjna chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami środowiskowymi. Nadaje połysk. Wykazuje działanie regenerujące. Substancja antystatyczna zapobiega elektryzowaniu się włosów.
cetearyl - substancja powierzchniowo aktywna, komedogenny emolient tłusty
methylparaben - substancja konserwująca - ograniczająca rozwój bakterii
citric acid - substancja należy do alfahydroksykwasów (AHA) wykazuje działanie keratolityczne, czyli złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę.
sodium citrate - regulator pH
Przedstawiam wam bardzo ciekawy i tani kosmetyk (w mojej aptece kosztuje 13zł). Odkryłam go w dość dziwnych okolicznościach - a mianowicie jakiś czas temu na mojej twarzy wystąpiła dziwna reakacja alergiczna - pojawiły się krosty, skóra była zaczeriwniona, sucha i łuszcząca się, nie pomagały żadne tabletki, olejki, tłuste kremy... do czasu, gdy koleżanka nie poleciła mi właśnie tej maści. Prawdę mówiąc podeszłam do tego dosyć sceptycznie, ale postanowiłam wypróbować... i stał się cud. Skóra była ukojona, natłuszczona, czerwień zaczęła znikać. Byłam pod wrażeniem. I zaczęłam stosować go o wiele częściej - na ogół na noc, bo jest straaaaasznie tłusty i nie czułabym się komfortowo wychodząc z domu z takim smalcem na twarzy :) Ale grunt, że skóra go uwielbia! No i nie tylko moja - zakochała się w nim też moja mama, babcia, chrzestna i siostra i wszystkie używają go jako kremu na noc ;)
Reasumując - jest tani, świetnie nawilża, natłuszcza, koi, ''uspokaja'' skórę, nie podrażnia. Ma też całkiem przyjemny i krótki skład. Jedynym minusem jest to, że jest potwornie tłusty (emolienty) i raczej nie można stosować go jako kremu pod makijaż, ale na noc czy ''po domu'' jest w sam raz :)
Polecam wypróbować na sobie :)
ciekawi mnie jak krem sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńSpora tuba tego kremu...
OdpowiedzUsuńMiałam ten kem i nadal chyba gdzieś sobie leży... Bardzo pomógł mi jak miałam problemy z cerą po spaleniu jej na słońcu ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nim spotykam, ciekawe jak by się u mnie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńsklad raczej nie dla mnie :( opakowanie kuszące :)
OdpowiedzUsuńOstatnimi czasy, ten krem świetnie ratuje moją łuszczycową skórę na łokciach:)
OdpowiedzUsuńW tym kremie w sumie nie ma niczego prócz emolientów. Sądzę, że nawet Citric Acid został tutaj bardziej użyty w celach konserwujących (tak, do tego również się nadaje) niż złuszczających - jest go za mało. Sądzę, że może się on sprawdzać jedynie w celach natłuszczających i osłonowych. Ja odpadam, utopiłabym się w takiej ilości tłuszczu :(
OdpowiedzUsuńpowinnam dopisac, że pomaga osobom z cerą suchą, jesli ktoś ma tłustą z natury to rzeczywiście może się w tym tłuszczu ''utopić'' :)
Usuńogólnie czytałam, że niektóre dziewczyny używają go jako kremu do rąk :)
nie spotkałam się z tym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk muszę go spróbować na noc lubię nakładać tłuste kremy
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym kremie, ale skoro tak świetnie się sprawdza w przypadku niechcianych krostek to przy najbliższej wizycie w aptece muszę go sobie zakupić ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam go, ale jest mi jakoś znajomy..
OdpowiedzUsuńOoo pierwszy raz widzę go na oczy. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten krem;D
OdpowiedzUsuńNie widziałam go wcześniej, ale faktycznie taki "ratunkowy" krem może się przydać :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu :-/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma paraffine :(
OdpowiedzUsuńCiekawy ten kremik
OdpowiedzUsuńNie znam.
OdpowiedzUsuńnie widziałam go nigdy :)
OdpowiedzUsuńUżywam tego kremu na wszelkie zmiany skórne, podchodzące pod atopowe i jest niezastąpiony :) szukałam właśnie info o jego zastosowaniu na włosy bo już nie raz się nad tym zastanawiałam, ale obawiam się trochę parafiny :)
OdpowiedzUsuń