Piosenka ostatnich dni, najlepsze i najzdrowsze uzależnienie! Zdarty głos, głos z charakterem człowiek z przeszłością... Miód dla uszu :)
Byłam wczoraj w Berlinie, uwielbiam Berlin! A może bardziej lubię po prostu podróżować? Nieważne! W każdym razie było cudownie! Bawiłyśmy się świetnie, wypiłyśmy pyszne Gluhwein, zjadłyśmy mega ostre Currywurst, kupiłyśmy parę nowych rzeczy i napawałyśmy się świąteczną atmosferą jarmarków. Niestety kuzyn nie oddał mi aparatu, więc zdjęcia jak zwykle robione przez moją cegłę :)Ale nie to się przecież liczy :) Najważniejsze są wspomnienia i do pełna naładowane akumulatory :)
No i wreszcie - co prawda w strasznym biegu, zaopatrzyłam się w kilka kosmetyków zachwalanej w naszej blogosferze Balei!
A teraz żyj, studencie, o chlebie i wodzie ;)
Znacie, lubicie, polecacie?
Jeśli mam być szczera to żadnych z przedstawionych tu na fotografii kosmetyków nie miałam. Miałam dwie rzeczy które zniechęciły mnie skutecznie do tej firmy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
o chlebie i wodzie, skad ja to znam ! haha
OdpowiedzUsuńŚwiąteczny jarmark w Berlinie to coś naprawdę cudownego :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze do czynienia z tym kremem :)
OdpowiedzUsuńale z chęcią bym wypróbowała produkty Balea, ojej..
zazdroszczę wycieczki
OdpowiedzUsuńMarzą mi się te kosmetyki z Balei ;)
OdpowiedzUsuńwczoraj pierwszy raz użyłam Balea Oil Repair szampon i odżywka...
OdpowiedzUsuńmoje włosy nabrały bardzo ładnego skrętu
Jestem dozgonnym rzecznikiem szamponów Balea. Nie rozumiem tego, bo nie mają super naturalnych składów, ani jakichś powalających na kolana wyciągów. Mimo to moje włosy je kochają. Nie wspomnę już o tym, że te szampony są niedrogie.
OdpowiedzUsuńdobry wybór odżywki, będziesz z niej zadowolona, ja byłam
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę Ci takiej wycieczki. Ja na świątecznych jarmarkach w Berlinie byłam tylko raz i nie miałam już okazji, żeby tam wrócić. Świetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńCzarnej odżywki Balea zazdroszczę. Marzy mi się jej wypróbowanie.
OdpowiedzUsuńŚwietne! : * Bardzo fajny post : ) Obserwuję < 3 .
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowo odświeżony blog oraz info! : * : http://vizualny-swiat.blogspot.com/ Pozdrawiam Gorąco : *
czy Ty czasem nie mialas oszczedzac?:P
OdpowiedzUsuńhaha, miałam ;) całe życie oszczędzam ;p ale poważnie, to po Berlinie boję się wejść na stronę banku i sprawdzić stan konta :(
UsuńZazdroszczę wizyty w DMie ;) O jakim zapachu jest to masło z Balei? :)
OdpowiedzUsuńMasło Shea ;) Testowałam też kokosowe - zapach nieziemski ;)
Usuńdziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńtak zdarzyło mi się już to parę razy usłyszeć;)
Oj tam oj tam, Balea taka droga nie jest więc portfel na pewno zbytnio nie ucierpiał :D
OdpowiedzUsuńno właśnie :D a będąc o wodzie i chlebie zrobisz sobie dużo miejsca na świąteczne przysmaki :D
UsuńNajesz się w święta w domku, więc możesz przed świętami trochę "pogłodować" :P
OdpowiedzUsuńAch, świąteczny jarmark w Berlinie, byłam dwa lata temu :-)) Ale chętnie się wybiorę jeszcze raz i nie tylko do stolicy, lecz także do innych niemieckich miast.
OdpowiedzUsuńDo świąt już blisko, więc nie będziesz musiała długo pościć ;-)
świetne kosmetyki kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńale bym zrobiła napad na DM , gdybym tylko miała okazję :D miałam ten szampon co kupiłaś- i dla mnie był porażką, no ale mam nadzieje że u Ciebie się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńgłupio się przyznać, że jeszcze nigdy nie byłam w Berlinie! w te wakacje planuję nadrobić trochę podróży, mam nadzieję, że fundusze na to pozwolą :P
OdpowiedzUsuńobserwujemy? :)
też mam ten krem do rąk, bardzo fajnie pachnie. już kilka razy przez takie posty śniło mi się, że robię zakupy w DM :)
OdpowiedzUsuńBrązową odżywkę do włosów Balea mam i bardzo sobie chwalę :).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie też się spisze!
No właśnie ja również mam chrapkę na kosmetyki Balea, ale nigdzie nie mogę dostać...
OdpowiedzUsuńMam tą odzywkę brązową z balea ale szału nie ma
OdpowiedzUsuńNo mając sklep z produktami Balea pod nosem nie da się mu oprzeć :D
OdpowiedzUsuńNoo do mnie też już jada kosmetyki z niemiec i anglii :)) w pt je zobaczę ^^
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że Balea ma bardzo fajne produkty. Chciałabym pojechać do DM i się obkupić, ale studia nie pozwalają mi na takie wypady :(
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Balei a chciałabym połowę ich produktów :P szkoda, że nie są dostępne u nas, a niestety nie będę raczej mieć okazji do wycieczki po niemieckim DM.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam nic z Balea :-)
OdpowiedzUsuńDlaczego nie do udobruchania? Przecież te ciastka są pyszne może akurat? Z kim Ty mieszkasz że ciastek nie jadają?!
OdpowiedzUsuńBalea wciąż pozostaje dla mnie zagadką ;-), a Elmexowi jestem wierna :-).
OdpowiedzUsuńmarzy mi się Berlin, zwłaszcza, że kuzynka bardzo sobie chwali to miasto i już kilka razy była...może i ja się wybiorę, też lubię podróżować
OdpowiedzUsuń