wtorek, 29 października 2013

Wegańskie owsiane bez mąki i cukru

Kto z was nie lubi ciastek?
Słodkich, czekoladowych, orzechowych, kruchych, z polewą, z bakaliami, lukrem, pieczonych na maśle, z dużą ilością cukru.... i po brzegi upchanymi pustymi kaloriami !
Jasne jest też to, że takie ciacha smakują najbardziej tuż po kolacji, zwłaszcza wtedy, kiedy obiecujesz sobie, że od dzisiaj dieta. 
Zjesz jedno ciastko, później drugie i kolejne, i kładziesz się spać z poczuciem klęski, ślepo wierząc, że jutro okaże się cud i wygrasz z miłością do słodkości :)
Na szczęście są jeszcze naturalnie słodkie banany, ultra-zdrowe płatki owsiane, suszona żurawinka i bogate w zdrowe tłuszcze orzeszki. 
Do pełni szczęścia brakuje jeszcze tylko piekarnika ( lub mikrofalówki, jeśli tak jak ja jesteś biednym studentę) ;)

Wymieszaj : szklankę płatków owsianych
                    2 dojrzałe banany

                    garść suszonej żurawiny
                    2 garście orzeszków ziemnych 





Składniki najlepiej zagnieć ręką, uformuj ciastka ( 7 średnich) i włóż do piekarnika nagrzanego do 180-190 stopni na ok. 20 minut - stopień twardości ciastek zależy przecież od prywatnych upodobań.

A później zajadaj, na zdrowie ! I bez wyrzutów sumienia ;)

niedziela, 20 października 2013

Co Cię nie zabije, to wzmocni

Kiedyś myślałam, że tylko energia daje kopa i motywuje do działania. 
Teraz wiem, że u mnie jest zupełnie odwrotnie.
Muszę sięgnąć dna, przebić je na wylot, żeby zebrać siły na powrót.

Już chyba kiedyś to pisałam, już chyba kiedyś tak myślałam, ale teraz po prostu wiem, że w człowieku drzemie taka siła, o której nawet nie śni.
Tyle o nas wiemy, ile nas sprawdzono. 

Pora na zmiany... 


bo co cię nie zabije, to wzmocni....

chociaż zawsze wzmocnić mogą cię pieczone w trakcie awantury mega zdrowe i proste wegańskie ciastka owsiane.

wystarczą:

2 dojrzałe banany
szklanka płatków owsianych
garść suszonej żurawiny
2 garście solonych orzeszków ziemnych 

żadnego cukru i mąki i od razu chce się żyć bardziej

Składniki należy dobrze ze sobą zagnieść, wyłożyć na blachę i piec ok. 20- 30 minut w 190 stopniach( jaką twardość kto lubi ). 

Zdrowy deser tudzież śniadanko gotowe :)

Z podanej porcji wychodzi 7 ciastek średniej wielkości. 


Zdjęcia nie wrzucę, bo jestem tak inteligentna, że musiałam zapomnieć z domu usb do aparatu :(








poniedziałek, 7 października 2013

Co zrobiłabym z milionem złotych ?

Jakiś czas temu zostałam otagowana przez Emilię z bloga jadeitgirl.blogspot.com, w sumie miałam nie brać w tej zabawie udziału (naprawdę totalny brak czasu), ale przeczytałam pytanie i chodziłam przez cały dzień z głową w chmurach...

Milion złotych -  magiczna fraza, magiczna liczba i wielkie marzenie pewnie bardzo wielu ludzi. Nie czarujmy się, jak to mówił mój pan od wf-u, moje też ;)

Od pewnego już czasu...Nie z kaprysu, rozpieszczenia, rozrzutności, ale z potrzeby, chociaż pokornie zdaję sobie sprawę z tego, że potrzeby innych naprawdę mogą być ważniejsze. 

Milion - dużo i niedużo, ale lepiej mieć niż nie mieć. 

Za mój :

kupiłabym mieszkanie - jestem studentką i mieszkanie to zmora mojego studenckiego życia, każde nowe gorsze od poprzedniego, więc pierwsze, na co wydałabym pieniądze, to właśnie własne mieszkanko, oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie przetrząsnęła już w tym celu internetu - 200 tys. starczy ;)

rodzice- od kilku lat mają bardzo poważne problemy, ciężko pracują i są do bólu uczciwi, jak mało kto w tych czasach, mamo, tato, macie 150 tys. ;)

dwa największe marzenia spełnione ;)

gdybym się uparła, to z sentymentu wrodzonego swego kupiłabym dom, w którym się wychowała...

no i tyle,
brak marzeń w stylu super buty, ekstra torebki,
fajnie byłoby po prostu żyć normalnie na co dzień, 
więc reszta kasy wylądowałaby na dobrze oprocentowanym koncie...

a teraz koniec marzeń - jutro znowu praca, w środę praca i zajęcia, multum książek, prac... witamy w rzeczywistości


















środa, 2 października 2013

Back to life

Wróciłam do życia, a blog poszedł w odstawkę. Dbanie o zdrowie też. Stres, godziny na nogach, 3 kawy z mlekiem i owsianka i bułka z jajkiem na cały dzień. Brawo. Do tego nowe studia, rezygnacja z poprzednich, sprawy domowe, wielka kłótnia z dziewczynami z mieszkania no i praca - parę godzin na nogach na takim październikowym zimnie. Żyć nie umierać. 
Ale pewnego dnia znów zaświeci słońce. 
Musi. 
A wtedy znowu powietrze będzie pachnieć jak dawniej.

Świat tylko taki. Tylko tak
żyć, I umierać tylko tyle.
A wszystko inne - jest jak Bach
chwilowo grany
na pile.


Tak bardzo kocham Szymborską. Jeśli ktoś kiedyś zapytałby mnie,  kim chciałabym być, to nie wybrałabym pięknej Marilyn Monroe ani Audrey Hepburn, ale naszą najpiękniejszą duchem noblistkę. Mieć  tak wybitny umysł, tak pogodny uśmiech i tak wielką wrażliwość.  Takich ludzi nie ma. 









A śnić będziesz,
że wcale nie trzeba oddychać,
że cisza bez oddechu
to niezła muzyka,
jesteś mały jak iskra
i gaśniesz do taktu.

Śmierć tylko taka. Bólu więcej
miałeś trzymając różę w ręce
i większe czułeś przerażenie
widząc, że płatek spadł na ziemię.
Genialna.